Co warto zobaczyć w Stavanger? · Preikestolen – znane także jako Pulpit Rock to jedna z największych atrakcji Stavanger. Znajduje się w hrabstwie Rogaland i stanowi prawdziwy cud natury norweskiej. Ten zdumiewający klif wnosi się na wysokości ponad 600 m nad Lysefjordem – fiordem ciągnącym się na długość 42 km. Pulpit Rock to
Praktycznie rok temu – w lutym 2016 wraz z żoną udaliśmy się w naszą pierwszą w życiu podróż samolotem! Nie byle gdzie. Ze względu na śmiesznie tanie bilety lotnicze Wizz Air z Katowic (chyba po 39 zł w jedną i 59 zł w drugą stronę) a także pasujące nam terminy polecieliśmy do Norwegii, a dokładniej Bergen. Miasta, które do tej pory kojarzyło mi się wyłącznie z serią Oko Jelenia Andrzeja Pilipiuka. Szczerze, wydawało nam się dość karkołomnym lecieć do jednego z najdroższych krajów Europy i to jeszcze w czasie, gdzie i w Polsce jest bardzo zimno. Jak się potem okazało był to jeden z najbardziej udanych wypadów 2016 roku! Ponieważ lecieliśmy bez dziecka (zostało z teściami) jako nocleg wybraliśmy najpierw najtańszy hostel (który mieści się w samym centrum miasta), ale kilka dni później udało nam się znaleźć Nelsona na Couchsurfingu. Nelson okazał się przemiłym człowiekiem, który udostępnił nam swoje mieszkanko w akademiku, a że sam w tym terminie leciał na Litwę zostawił nam po prostu klucze u swojego kolegi (który po nas wyjechał na przystanek tramwajowy). W ten sposób za nocleg zapłaciliśmy Żubrówką, Prince Polo i kartką pocztową z Polski. Nelson – dziękujemy Ci bardzo 🙂 Jeśli chodzi o kwestie jedzenia, my w Norwegii spędziliśmy trzy noce. Większość jedzenia potrzebnego nam w trakcie podróży wzięliśmy ze sobą (standardowo to co zajmuje mało miejsca w bagażu podręcznym – ryż, fix, batonik, pasztet itp. itd.). Mimo to ceny w supermarketach (np. Meny) są akceptowalne – no dobra, oprócz alkoholi. Do Polski kupiliśmy ogromny kawał brązowego sera (brunost) – którego potem już miałem dość, bo nikomu oprócz mnie nie smakował i jego resztki dojadałem jeszcze podczas Wintercampu na Turbaczu. Raz pozwoliliśmy sobie podczas pobytu, żeby zjeść w jadłodajni. No bo co to za wycieczka, jak nie można spróbować specjałów lokalnej kuchni. Polecono nam Anne Madam – taki fastfood z lokalnymi potrawami. Kupiliśmy na pół zupę i takie przepyszne mięsne kuleczki. Właścicielka opowiedziała nam dokładnie co to jest i jak to się robi – szczerze mogę polecić to miejsce, dodatkowo – znajduje się w samym centrum miasta. W kwestiach transportu. Aktualnie z lotniska co ok. 30 minut odjeżdża autobus, którym można dojechać do tramwaju (który z kolei jeździ co 10 minut). W zasadzie tramwaj jedzie przez całe miasto aż do samego portu nad wodą – czyli centrum. Dlatego też podróżowanie komunikacją po Bergen jest niezwykle komfortowe. Można się poczuć jak jeżdżąc metrem po Warszawie kilka lat temu. Jest tylko jedna linia więc nie sposób się zgubić. A jeździ na tyle często, że nie trzeba czekać na przystankach. Podobno docelowo linia tramwajowa ma zaczynać się już przy samym lotnisku – wtedy będzie już w ogóle bajka! To, bez czego byśmy się zrujnowali zwiedzając Bergen to Bergen Card – jak nie ma sezonu i jest weekend (tak było w naszym przypadku) do kupienia w hotelach Radisson Blue (są dwa, oba w centrum). Jeśli planujecie wyjazd z odpowiednim wyprzedzeniem można zamówić je nawet z dostawą do domu. Można kupić kartę na 24, 48 lub 72 h. Dzięki niej w zimie mamy większość atrakcji w cenie, prócz tego można dowoli jeździć transportem miejskim. Są również zniżki w restauracjach, przy wynajęciu samochodu czy zakupach – ale z tych możliwości akurat nie korzystaliśmy. Na stronie możecie za darmo zamówić przewodnik w języku angielskim, który dojdzie do Was pocztą, a jeśli wystarczy Wam wersja cyfrowa – to możecie ściągnąć ją za darmo. Znajdziecie tam wszelkie podstawowe informacje dotyczące miasta. Teraz przejdę do tego, co można robić w Bergen w środku zimy. Mając już karty Bergen w pierwszy dzień postanowiliśmy zapoznać się z centrum miasta – które jest naprawdę bardzo ładne, szczególnie jak się wchodzi w różne jego zaułki. Drugim, w sumie głównym punktem programu był rejs po fjordach (Rodne Fjord Cruise). Tak – szarpnęliśmy się. Aktualnie 3 godzinny rejs kosztuje 550 NOK (ale macie 20% zniżki na Bergen Card). Jeśli nie widzieliście nigdy w życiu fjordów zimą to szczęka Wam opadnie. Osobiście nie żałuje ani jednej norweskiej korony wydanej na tę wycieczkę! Było po prostu przecudownie a także statek i obsługa robiły wrażenie. Jeśli pojawiało się coś szczególnie interesującego to zapraszali nas na górny (odkryty) pokład. O wszystkim opowiadali – po norwesku i angielsku. Było masę ciekawostek, ale także humoru. Co tu dużo mówić – polecam niezależnie od kosztów. W samym centrum, przy porcie znajduje się budynek targu rybnego – warto zobaczyć, ale podobno największe wrażenie robi latem. Nad nim znajduje się informacja turystyczna. Bardzo pomocna obsługa, i ogromna ilość materiałów dotyczących nie tylko Bergen ale całej Norwegii. Na pewno trzeba tam zajrzeć! Prócz tego w centrum warto przejść się Bryggen – to ten taki kolorowy szereg drewnianych budynków. Wejść do bramy, zobaczyć absolutnie nierówne schody i po prostu poczuć klimat miejsca. Niesamowita sprawa. Zaraz za nim znajduje się forteca (na Bergen Card można również zwiedzić w środku – główna sala wygląda jak żywcem wyjęta z Gry o Tron), z której murów rozciąga się fantastyczny widok na port i centrum miasta. Będąc w Bergen nie można tego pominąć. Jeden dzień chcieliśmy przeznaczyć wyłącznie na góry. Pierwotny plan zakładał przejście siedmiu szczytów okalających Bergen. Ze względu na zimę szybko nam to jednak odradzono więc alternatywą było udanie się kolejką gondolową na Ulriken (najwyższy wśród szczytów). Niestety, wstaliśmy rano i okazało się, że jest zamieć śnieżna i kolejka jest nieczynna. Na szybko wymyśliliśmy jeszcze inny plan. Wjechaliśmy sobie kolejką na Floyen (jak jesteście w Bergen to musicie wjechać na to miejsce! Rozpościera się stamtąd cudowny widok). Mając Bergen Card raz dziennie możecie zjechać i wjechać za darmo. Stamtąd wybraliśmy sobie trasę przez trzy szczyty, z czego najwyższy to Rundemanen (568 m O ile w mieście oraz jeszcze na Floyen temperatura była dodatnia i lekko siąpił deszcz. To na Rundemanen było śniegu po kolana (przecieraliśmy szlak więc było wesoło) i wiało niemożliwie. Podejście na Blamanen w niczym nie przypomina szlaków jakie znamy w Polsce – praktycznie nieoznakowana wyrypa wzdłuż spływającego górskiego potoku – masa zabawy bo momentami trzeba sobie pomagać rękami). Trasa była jednak niezwykle urokliwa a przede wszystkim bardzo zróżnicowana. Różnorodne widoki i pogoda sprawiły, że była to mega udana wycieczka. Cała trasa ma ok 14 km. Nam, w trudnych warunkach zajęła 5 godzin bardzo spokojnego marszu (chcieliśmy się cieszyć, że tam jesteśmy). Dla osób, które przyjeżdżają o takiej porze jak my, albo nie czują się pewnie w górach – wymarzona trasa. Zapomniałem napisać o jednym. Bergen jest miastem, w którym pogoda jest bardzo deszczowa. My wylatując tam powiedzieliśmy sobie, że nie ma złej pogody – są tylko źle ubrani ludzie. Absolutną koniecznością jest posiadanie zestawu z Gore-Texu (kurtka z kapturem, spodnie i buty) + jakaś wewnętrzna warstwa ocieplająca. Zresztą – patrząc na ludzi, którzy tam mieszkają, wielu ubierało się podobnie. Bywało, że pogoda była bardzo w kratkę – naprzemiennie świeciło słońce, padał deszcz a wieczorem zamieniał się w śnieg. Mając jednak odpowiednie ubranie to przecież nie jest żaden problem. Będąc w Bergen poszliśmy (także na Bergen Card) również do Akwarium. Miejsce warte zobaczenia, spędziliśmy tak ok. 1,5 godziny. Akwaria są ładnie utrzymane i można zoabczyć co pływa pod Bergen. No i przywitać się z foką albo pingwinem. W jeden z dni (ten najbardziej deszczowy), poszliśmy do VilVite – centrum nauki. Wewnątrz było sporo szkolnych dzieci. My bawiliśmy się doskonale, może nie jest to Centrum Nauki Kopernik, ale jest tam co robić. Pierwotnie chcieliśmy tam wskoczyć na chwilę (bo to też atrakcja za darmo jak się ma kartę Bergen), ostatecznie wychodziliśmy po ponad trzech godzinach! Czy polecam Bergen zimą? Jasne, że tak! Jeśli nie boicie się pogody to możecie zobaczyć fjordy, jakich nie zobaczycie latem, możecie iść w góry przecierać szlaki i delektować się unikatową przyrodą i widokami, możecie w końcu zobaczyć miasto na co dzień i odwiedzić wiele ciekawych miejsc, które ma do zaoferowania. Na pewno jest również wiele innych możliwości spędzenia czasu w tym miejscu – my jednak uważamy nasz wypad za mega udany. Bergen jest piękne! Jak macie jakieś pytania to jestem do dyspozycji – jeśli tylko będę wiedział to z chęcią odpowiem! 🙂
Przez lata norweskie Bergen wydawało się odległe i niedostępne. Dzięki tanim liniom, jedno z najbardziej niezwykłych miast nie jest już dostępne tylko dla bogatych amatorów rejsów luksusowymi statkami. Co nie znaczy, że jest tu tanio. Ale warto wydać każde pieniądze, by zobaczyć Bergen.
Norwegia marzyła nam się od bardzo dawna. Generalnie cała Skandynawia to region, który od lat podziwiamy, ale który znamy jedynie z opowiadań, relacji i wpisów na blogach podróżniczych. Kilka lat temu odwiedziliśmy Helsinki, ale właściwie to przez przypadek, tylko na moment, przy okazji dłuższej przesiadki pomiędzy lotami. W tym roku pojawiła się opcja nie do odrzucenia – znajomy z Norwegii zaprosił nas do siebie, do Bergen. Szybko ustaliliśmy więc termin, kupiliśmy bilety i zaczęliśmy planować. Wpis powstał we współpracy z organizacją visitBergen. Wszystkie przedstawione informacje są w 100% zgodne z naszą opinią. A drugą część tekstu o Bergen znajdziecie tutaj: Najlepsze atrakcje Bergen. Tam mniej o finansach, a więcej o tym co zobaczyć, gdzie się wdrapać i co uchwycić na zdjęciach. Czy tanie zwiedzanie Norwegii jest możliwe? Wszystkie nasze wcześniejsze podchody pod Norwegię kończyły się już na etapie analizy finansowej. Owszem, loty do Bergen, Oslo czy Stavanger kosztują od lat grosze, ale informacje o kosztach na miejscu spędzały nam sen z powiek. Podeszliśmy więc do sprawy nieco inaczej, tak jak przed laty, gdy jeszcze finanse były w podróży sprawą drugorzędną, gdy królowała zasada „przecież jakoś sobie poradzimy”. Kupiliśmy bilety, obiecaliśmy gospodarzowi, że będziemy na pewno i stwierdziliśmy, że po prostu musi się udać. I uwaga: okazało się, że budżetowe zwiedzanie Bergen jest możliwe! Wymaga to oczywiście bardzo dobrego planu i kilku wyżeczeń, ale trzydniową wycieczkę można zorganizować już za ok. 550zł od osoby. Dużo? Porównując z pozostaniem w domu – tak, bardzo. Porównując z weekendowym wyjazdem do Zakopanego – już niekoniecznie. Dokładając do tego to, jak cudownie w Norwegii jest – nie pożałujecie ani złotówki. Bergen ekonomicznie – plan wycieczki Co składa się na koszty wyjazdu? Standardowo: transport, komunikacja publiczna, noclegi, jedzenie i atrakcje. Przyjrzyjmy się im kolejno i ustalmy sprawnie na czym można (i warto) zaoszczędzić. Loty Katowice-Bergen Mamy szczęście, bo loty z Katowic do Bergen to jedno z najtańszych połączeń w ofercie Wizz Air. Bilety w jedną stronę znajdziecie już za 34zł, ale prawdę mówiąc ciężko upolować powrót w krótkim odstępie za tę samą cenę. Realna opcja na wyjazd od czwartku do niedzieli to 34zł + 54zł lub 34zł + 84zł (w tej cenie polecieliśmy my). Doliczyć musicie jeszcze dojazd na lotnisko w Katowicach – u nas to ok. 40zł w jedną stronę plus 30zł za trzy doby na niezawodnym parkingu „Guard”. Lotnisko w Bergen to jedna z najładniejszych i najnowocześniejszych baz lotniczych jakie dotąd widzieliśmy. Zdarzają się nawet osoby, które z tego właśnie lotniska czynią swoją… bazę noclegową. Tamtejsze leżaki aż się proszą, żeby uciąć sobie na nich drzemkę, a bliskość gniazdek i toalet tylko wzmaga tę pokusę. 😉 Więcej informacji o nieco bardziej komfortowych noclegach znajdziecie poniżej. Bergen Card – najlepsza inwestycja Bergen Card to pozornie największy wydatek podczas tej wyprawy. Karta umożliwia Wam wykonywanie nielimitowanych przejazdów komunikacją publiczną (także z lotniska) oraz korzystanie z kolejki wiodącej na wzgórze Fløyen, a ponadto zyskujecie darmowe wejścia do dziesiątek muzeów, kościołów, miejskiego akwarium oraz całą gamę zniżek. Kilka z dostępnych atrakcji opisujemy w drugiej części tekstu o Bergen (TUTAJ), a wszystkie pozostałe znajdziecie pod: (pod tym linkiem zamówicie również kartę). Bergen Card dostępna jest w trzech wariantach: 24h, 48h oraz 72h i kosztuje odpowiednio 240, 310 lub 380NOK (koron norweskich). Podczas naszego wyjazdu 1NOK warta była ok. Sugerujemy zakup trzydniowego wariantu karty, a więc 72 godziny zwiedzania i poruszania się po Bergen za około 170zł. Bergen Card odbierzecie po przylocie na lotnisku, w punkcie informacji turystycznej w centrum miasta lub w innej wybranej lokalizacji podanej na stronie internetowej. W ten sposób załatwiliśmy sobie transport z lotniska*, po mieście (normalnie to 37NOK za pojedynczy bilet ważny i otwarte drzwi do wielu ciekawych miejsc. *Uwaga! Bergen Card nie obejmuje darmowego przejazdu tzw. Flybussem, z kartą uzyskacie w nim jedynie zniżkę. Piszemy o tym, bo po wylądowaniu powita Was ogromny ekran z informacją, że „Wasz ekspresowy autobus do centrum odjeżdża za kilkanaście minut”. Nie biegnijcie na niego. Polecamy za to wsiąść do tzw. bybany (szybki tramwaj) i dostać się do miasta w mniej niż 40 minut nie ponosząc dodatkowych kosztów. Bybana czeka na Was przed wejściem i zabierze bezpośrednio do centrum miasta (ostatni przystanek). Noclegi w Bergen Standardowo rozważamy tylko 3 opcje noclegowe: Couchsurfing (darmowy), Airbnb (sugerowany dla par lub większych grup) lub Booking (dla singli). My mieliśmy to szczęście, że w domku nieopodal fiordów ugościł nas wspaniały gospodarz. Z tego co wiemy, to Couchsurfing funkcjonuje generalnie w Bergen fajnie, trzeba tylko napisać prawidłową prośbę do odpowiedniej osoby i… liczyć na trochę szczęścia. 😉 Znamy też kilka osób, które podczas wizyty w Norwegii spały w namiocie, bowiem z prawnego punktu widzenia, namiot możecie rozbić w tym kraju na jedną noc gdziekolwiek. Nie polecamy jednak biwakowania w Bergen, ponieważ… jest ono najbardziej deszczowym miastem Europy! My przekonaliśmy się o tym aż za dobrze podczas wycieczki w góry, ale lokalni mieszkańcy zdają się nie za bardzo tym przejmować. Wszystkie dzieci noszą kolorowe nieprzemakalne kombinezony, a dorośli jakby nie zauważają opadów (rezygnując często nawet z parasoli). Inna sprawa, że jak wynika z wypowiedzi napotkanych przez nas Norwegów, 10-minutowa poranna mżawka sprawia, że w statystykach dany dzień uznawany jest już za deszczowy, skąd w końcoworocznych raportach pogodowych widnieje informacja „Bergen – 290 deszczowych dni w roku”. Mimo opcji takich jak namioty i CS, w naszym podsumowaniu finansowym założyliśmy trzy noclegi w pokoju dwuosobowym wynajętym przez Airbnb (np. tutaj za 22€ za noc za dwie osoby). Natomiast najtańszą i najpopularniejszą wśród młodych turystów opcją hostelową w Bergen jest Hostel YMCA (ok. 110zł za łóżko za noc). Jeśli ktoś z Was wybiera się na 3-dniowe zwiedzanie Bergen samotnie, to może też zaryzykować dwie noce w YMCA, a ostatnią noc przed porannym wylotem spędzić na lotnisku (opcja nie dla każdego, ale można zaoszczędzić stówkę). Ceny w Norwegii – jedzenie w Bergen W tej kategorii nie ma zmiłuj. Jeżeli chcecie spróbować norweskich specjałów albo stołować się na mieście, to musicie sięgnąć do kieszeni o wiele głębiej. Dla zobrazowania – pierwsze lepsze danie typu frytki, mięcho i sałatka w norweskiej restauracji to jakieś 300NOK, a więc prawie 150zł. Ale jeśli chcecie trzymać się relatywnie ciasnego budżetu i nie zależy Wam na obiadkach w restauracjach, to polecamy jedną z dwóch opcji: a) bezmięsne żywienie się w supermarketach na miejscu lub b) zakupy spożywcze przed wylotem. Jeżeli jest Wam głupio wozić ze sobą kabanosy, kanapki, batoniki czy płatki owsiane, to… Stop. Czemu miałoby być Wam głupio? Serio. Nie ma nic wstydliwego w tym, że weźmiecie ze sobą prowiant na kilka dni. Tym bardziej, jeżeli macie tylko dwie opcje: jechać ze swoim jedzeniem lub nie jechać wcale. A głupio będziecie się czuli dopiero wtedy, gdy po latach uświadomicie sobie, że nie zobaczyliście cudu natury (jakim Norwegia niewątpliwie jest) z powodu lęku przed płatkami owsianymi i bułką w bagażu podręcznym. 😉 I dla jasności: kanapka z awokado, pomidorem i ogórkiem nie jest płynem, więc smiało możecie przewozić ją w plecaku podczas lotu. Taką z pasztetem również. Tylko tej drugiej nie wcinajcie na pokładzie, bo siedzący obok współpasażer może nie być fanem takich przekąsek. Przed wyjazdem zrobiliśmy zakupy w Lidlu. Za niecałe 80PLN wyposażyliśmy się w smaczne przekąski na te kilka dni, a jeszcze sporo nam zostało (a kilka musów owocowych skonfiskowała pani z kontroli lotniskowej 🙁 że niby to już płyny…). Jako że w mieszkaniu, w którym nocowaliśmy, mieliśmy do dyspozycji kuchnię, to na miejscu też zrobiliśmy małe zakupy (a kilka rzeczy kupił nam już wcześniej ów gospodarz – stokrotne dzięki jeszcze raz!). Poniżej kilka przykładowych cen z tańszych norweskich marketów (szukajcie sklepów Rema 1000 i Kiwi). Jak widzicie produkty roślinne nie są takie drogie: czerwona fasola – 4NOK masło orzechowe – 40NOK cieciorka – 6NOK pomidory w puszce – 6NOK makaron spaghetti (1kg) – 10NOK chleb – 10-40NOK krem a’la Nutella – 10NOK łosoś w puszce – 26NOK makrela – 14NOK jabłka (1kg) – 25NOK kawior w tubce – 8NOK pieczywo chrupkie – 10NOK norweskie piwo ( – 40-80NOK kostka masła – 50NOK szynka wieprzowa (1kg) – 80NOK karton mleka – 20NOK Aktualizacja: Jak słusznie zauważył nasz czytelnik Maciek, dobrą opcją na stołowanie się w Bergen może być też wycieczka do IKEI. Darmowy autobus (tutaj rozkład) zabierze Was pod same drzwi słynnego sklepu. Obiad za rozsądne pieniądze i okazja do bezkosztowej przejażdki w stronę pozamiejskiej natury? Załatwione! Warto wiedzieć – triki Jeśli będziecie potrzebowali trochę ciepła podczas spaceru, to wejdźcie do jednego z kiosków 7-eleven, gdzie gorącą kawę słusznych rozmiarów dostaniecie za 20NOK. W podróż koniecznie zabierzcie ze sobą pustą butelkę po wodzie (najlepiej – napełnicie ją w specjalnych dystrybutorach na lotnisku a także w kilku punktach w mieście. No i wskazówka dla spryciarzy, taka na granicy dobrego smaku – herbatka w Wizzie kosztuje ale już sam wrzątek jest darmowy… 😉 Koszt trzydniowej wycieczki do Norwegii – podsumowanie Proponowany przez nas wyjazd do Bergen w formie ekonomicznej to koszt ok. 550zł/os. W skład wchodzą: bilety lotnicze: 108PLN dojazd na lotnisko i parking: 55PLN karta Bergen Card: 170PLN noclegi: 140PLN jedzenie: 65PLN Czy warto? O tak! Piękne widoki, nowe miejsca, cudowna natura i ludzie zupełnie inni, niż w całej reszcie Europy tworzą miasto, które wspominać będziecie jeszcze długo po powrocie. Jedźcie, będzie super! A póki co napiszcie nam, co myślicie o tym tekście. Czekamy na Wasze uwagi i wskazówki. Skomentuj na Facebooku! bele kaj Julia i Mateusz Sebastianowie. Podróżują, jedzą i dużo spacerują. O Śląsku i po śląsku piszą w internecie od 2014 roku. Po odwiedzinach w ponad 70 miastach świata, wciąż najbardziej lubią Rybnik.
Samo przepłynięcie się statkiem to ciekawa atrakcja. Najpopularniejsze wyspy w okolicy to Gressholmen i Langøyene oraz Hovedøya. Na każdą z tych wysp dopłyniemy z centrum Oslo, Aker Brygge. W okolicy Oslo znajduje się jeszcze masa fajnych wysp m.in. Kalvøya w Sandvice, Nesøya oraz Brønnøya. Brønnøya.
Co warto zobaczyć w Holandii? Holandia jest jednym z najbardziej tętniących życiem i najciekawszych krajów Europy. Znana ze swojej różnorodnej stolicy, Amsterdamu, Holandia to nie tylko kanały i względu na jej stosunkowo niewielkie rozmiary można stosunkowo szybko odwiedzić Holandię i zobaczyć wiele krajów w krótkim czasie. Wycieczka na wieś jest często jedną z głównych atrakcji wycieczki, zwłaszcza podczas zwiedzania słynnych obszarów, takich jak kultowe wiatraki i tradycyjne wioski pełne tulipanów. Jednym z najlepszych sposobów zwiedzania wsi jest jazda na rowerze i na szczęście większość Holandii jest płaska. Oznacza to, że możesz łatwo poruszać się po okolicy i cieszyć się wspaniałą holenderską przyrodą. Co warto zobaczyć w Holandii? Lista unikalnych miejsc, ponad 50 atrakcji – jedyna taka mapa w sieci. Cała lista znajduje się tutaj, wystarczy że klikniesz i zostaniesz przeniesiony do naszej indywidualnej bazy unikalnych atrakcji i najciekawszych miejsc. Tworzymy obecnie największą mapę zawierającą jedne z najciekawszych miejsc w Holandii. Co warto zobaczyć w Holandii? Miejsc jest na prawdę bardzo dużo, a my stale dodajemy nowe. Ty również możesz dołączyć i dodać jakieś ciekawe miejsce, którego nie ma na naszej liście. Poniżej najlepsza lista dostępna w sieci, lepszej nie znajdziesz 🙂 Hoge Veluwe National Park. Park Narodowy Hoge Veluwe słynie z różnorodnego krajobrazu gęstych lasów, wrzosów, a nawet wydm. Prawdopodobnie najlepiej zachowany i z pewnością najbardziej interesujący geologicznie park narodowy w kraju. Hoge Veluwe składa się z rozległych piaszczystych gleb powstałych w epoce lodowcowej. Ten fascynujący krajobraz pokrywa duża powierzchnia osadów lodowcowych o wysokości 80 – 100 metrów, z morenami południowymi i wschodnimi. Po całkowitym pokryciudrzew, park miał średniowieczny wygląd i wylesienie pod zarząd. Bezdroża tego obszaru były wykorzystywane jako pastwiska dla owiec. Z biegiem czasu piasek z tych miejsc został wywiewany, czasami wypełniając całą wioskę, tworząc wydmy i zamieniając niektóre obszary w XIX wieku uruchomiono program sadzenia drzew, aby zapobiec dalszemu dryfowaniu. Tymczasem niektóre zagłębienia zostały wypełnione wodą deszczową, tworząc jezioro. Jak dojechać do najlepszego punktu widokowego? Dokładny adres do najlepszej miejscówki w Parku Giethoorn Giethoorn to słynna wioska u góry Holandii w Overijssel. Dziś wieś należy do gminy Steenwijkerland, ale dawniej przez długi czas była samodzielną gminą. Wieś znana jest jako „Wenecja Holandii”. Wieś znana jest z dróg wodnych, mostów i łodzi. Transport w wiosce odbywa się zwykle łodziami, które są łodziami z otwartym dnem, popychanymi przez pręty. Przy odrobinie wyobraźni te łodzie wyglądają jak wenecka gondola. Wiele mostów we wsi jest w większości własnością prywatną. Oprócz dróg wodnych w Giethoorn i okolicach istnieje wiele pięknych ścieżek rowerowych. Gdzie jest Giethoorn? Obszar, na którym znajduje się Giethoorn, był zasiedlony w XII wieku. To właśnie krzyżowcy założyli pierwszą kolonię torfową tutaj w Holandii. Obecna wieś powstała jednak po raz pierwszy w XIV wieku, kiedy wybudowano kościół. Dwa wieki później teren zaczął najeżdżać torf i wykopano różne drogi wodne. W pobliżu wsi utworzono kilka jezior torfowych. Te duże płytkie jeziora są unikalne w regionie. Najlepszą częścią wizyty w Giethoorn jest popłynięcie łodzią wzdłuż wielu kanałów wioski. Można to zrobić na wiele sposobów. Możesz podróżować słynną łodzią, ale możesz też wynająć łódź szeptaną, kajak, canoe lub slup. Miłośnicy rejsów mogą wybrać się na wycieczkę łodzią po kanale. Istnieje również wiele opcji dla żądnych przygód gości, takich jak łodzie zderzakowe, łodzie bąbelkowe, deski surfingowe i deski do wiosłowania. Jak dojechać do Giethoorn? Zobacz tutaj adres do Giethoorn Ogród Japoński w Hadze – kiedy warto zwiedzać? Ogród Japoński to wizytówka Landgoed Clingendael, położona między Hagą a Wassenaar. Jest to jedyny ogród japoński w Holandii od początku XX wieku. W zabytkowych ogrodach można zobaczyć piękne i rzadkie drzewa i rośliny. O powierzchni 6800 metrów kwadratowych jest również największym ogrodem japońskim w japoński ma bardzo wyjątkowy i niesamowity klimat, częściowo ze względu na piękne warstwy mchu. W ogrodzie znajduje się wiele kamiennych lampionów o różnych kształtach. Są też dwie butelki z wodą. W misie wypełnionej wodą znajdują się cztery posągi Buddy. Drugie akwarium ma kształt kwiatu Clingersael jest otwarty przez cały rok. Ze względu na klimat, ogród japoński będzie otwarty przez krótki czas wiosną (maj/czerwiec) i jesienią (październik). Jak dojechać? Zobacz tutaj adres ogrodu Safari Resort Beekse Bergen – nie przegap! W Beeksbergen można jeździć samochodem obok żyraf, nosorożców i innych dzikich zwierząt. Tymczasem Beekse Bergen nie jest już tylko parkiem safari, do którego dodano domki, namioty safari, a nawet piękne kurorty safari, w których można wynająć domki na drzewie, które są częścią dzikiej przyrody. Z różnych sawann i równin można zobaczyć żyrafy, zebry, nosorożce, strusie i bawoły przylądkowe. Wodę i foki można zobaczyć w bungalowach na plaży Bahari. W związku z tym dzika przyroda jest zawsze w pobliżu, a oglądanie zachodu słońca na sawannie lub spacery po dzikich zwierzętach są magiczne. W Beekse Bergen czujesz się jak w Afryce, a nie jak w Holandii. Podczas nocy słychać ryk lwa. Wzmacnia to poczucie bycia w dzikiej sawannie. Jak dojechać do Safari Park? Zobacz adres i dojedź na miejsce Keukenhof i pola tulipanów Keukenhof to prawdopodobnie najpopularniejsza atrakcja turystyczna w Holandii na wiosnę. W dosłownym tłumaczeniu Keukenhof oznacza „ogród kuchenny”, około 30 minut jazdy na południowy zachód od Amsterdamu, w pobliżu miasta Lisse i jednego z najważniejszych obszarów kwitnienia w kraju. Park Keukenhof to największy ogród kwiatowy na świecie, w którym co roku sadzi się około 7 milionów cebul. Główną atrakcją są tulipany, ale Keukenhof słynie również z eksponatów w pomieszczeniach, gdzie często można zobaczyć azalie, żonkile, hortensje, kwiaty wiśni oraz imponującą kolekcję orchidei, lilii i innych odmian. Keukenhof jest bardzo popularną atrakcją turystyczną, więc każdego dnia spodziewaj się tłumu turystów z całego świata. Poza tym można spodziewać się niemal wszystkiego, z czego słyną Holendrzy: milionów tulipanów, a do tego wszechobecne drewniane buty, wiatraki, tradycyjne pieśni ludowe, śledzie, naleśniki (Pannenkoek), mini naleśniki. (Poffertjes) Oraz piękne dzieła sztuki i rzeźby. To, co znajdziesz, to rozległy ogród pełen klombów, pięknego krajobrazu i wspaniałych eksponatów kwiatowych. Najlepszy czas na wizytę (i unikanie zatorów) w Keukenhof to późne popołudnie w dni powszednie (około 15:00). Park zamyka się o godzinie 20:00. Masz mnóstwo czasu na zwiedzanie ogrodu i oglądanie oszałamiających kolorów, wysokich drzew i pachnących kwiatów w wolnym tempie, bez naciskania łokciami. PRZECZYTAJ TAKŻE: Pola tulipanów Holandia
Położona jest zaledwie 17 km od stolicy województwa Podkarpackiego – Rzeszowa, więc można tutaj dojechać w 30 minut. Oto 10 najpopularniejszych atrakcji w Łańcucie. 1. Zamek w Łańcucie. To pierwsza z tych niezwykłych atrakcji, jakie można spotkać w Łańcucie. Zamek ten powstał w drugiej połowie szesnastego wieku, a rozbudowany
Co warto zobaczyć w Bergen?Drugie co do wielkości miasto Norwegii oraz kulturalna stolica kraju to niezwykle ciekawe miejsce, które może pochwalić się długą historią, pięknymi zabytkami oraz niesamowitymi widokami. Założone w XI wieku jako osada rybaków i kupców, w późnym średniowieczu dorobiło się nawet statusu stolicy kraju, który później utraciło na rzecz Oslo. O kupieckim charakterze miasta świadczy choćby fakt, że do XVI wieku działała tu nawet faktoria Hanzy. Dziś możemy się o tym przekonać oglądając Bryggen, miejskie nabrzeże pełne budynków handlowych, które w 1979 roku wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Oprócz historycznego nabrzeża na pewno warto zajrzeć na Fisketorget i zasmakować w lokalnych specjałach oraz zobaczyć historyczne domy pochodzące z minionych wieków. Ważnym elementem krajobrazu Bergen są kościoły - oprócz katedry św. Olafa, czy romańskiego Mariakirken, także klepkowy kościół Fantoft stavkirke (odbudowany po podpaleniu latach 90. XX wieku). Strzegąca wejścia do portu forteca Bergenhus (wybudowana w 1240 roku) jest jednym z najstarszych zachowanych do dziś zamków w kraju. Obiektem godnym odwiedzin jest również Gamlehaugen – wybudowany w 1900 roku pałac, będący rezydencją królewską oraz otaczający go park w stylu angielskim. Spragnieni widoków powinni skorzystać z Fløibanen, czyli kolei linowo-terenowej łączącej miasto ze szczytem góry Fløyen i przyjrzeć się panoramie Bergen.
To atrakcja szczególnie popularna wśród rodzin przybywających w Bergen z dziećmi. Co jeszcze warto zobaczyć w Bergen? Muzeum Hanzy. Jak wspomniano już wcześniej, z okresu świetności handlu w Bergen, czyli czasu czerpania korzyści z przynależności do Związku Hanzeatyckiego pochodzi sławiące tę miejscowość nabrzeże – Bryggen.
Europa Aktualizacja: wtorek, 01 lutego 2022 17:25 Norwegia to malownicze fiordy (najpiękniejsze fiordy w Norwegii), wspaniałe krajobrazy, ale również miasta pełne niezwykłych zabytków. To drugi najsłabiej zaludniony europejski kraj o bogatej historii, a widoki zapierają dech w piersiach. To idealne miejsce dla amatorów podróżowania pieszo i miłośników wypraw rowerowych. Podróż do Norwegii wbrew powszechnej opinii wcale nie musi być kosztowna. Gdy zorganizujemy taką na własną rękę, możemy zaoszczędzić pokaźną sumę pieniędzy. Oszczędnym sposobem na podróż do Norwegii jest przelot tanimi liniami lotniczymi i polowanie na dobrą okazję zakupu biletu. W samej Norwegii również możemy wydać mniej pieniędzy kupując jedzenie w supermarketach, nocując w pokojach gościnnych lub na polu namiotowym. Co więc warto zobaczyć w Norwegii? Dlaczego warto odwiedzić tu przyjechać? 1. Oslo - stolica Norwegii Pomiędzy Oslofjord, a lasami leży stolica Norwegii - Oslo, to zarazem największe miasto kraju z żywą sceną społeczną i specjalnym połączeniem przyrody i życia w mieście. Jednym z najpiękniejszych miejsc na terenie miasta jest wzgórze Holmenkollen, z którego rozpościera się piękny widok na miasto i fiordy. Nie brak tu ciekawostek dla miłośników sportów zimowych. W panoramie Oslo ważne miejsce zajmuje skocznia narciarska, niedaleko której znajduje się muzeum narciarstwa. Wielką atrakcją jest znajdujące się w Oslo Muzeum Statku Fram oraz Muzeum Łodzi Wikingów. Warto też zajrzeć do Norweskiego Muzeum Ludowego oraz Muzeum Muncha. Zwiedźmy także Pałac Królewski oraz potężną fortecę z czasów średniowiecza. Lubianym miejscem na spacery i pikniki dla mieszkańców Oslo jest Park Rzeźb Vigelanda, wypełniony wieloma rzeźbami tego Norweskiego artysty. Najbardziej charakterystycznym miejscem w parku jest 17 - metrowy monolit - Monolitten - przedstawia 121 nagich postaci ludzkich. Ta ogromna rzeźba wykonywana była przez trzech kamieniarzy, którym wykonanie jej zajęło aż czternaście lat, a cały park powstał na przestrzeni aż lat czterdziestu. 2. W rejonie Oslo warto zwiedzić miejscowości takie jak: Drammen, Kongsberg czy Fredrikstad. Drammen przyciąga pięknym fiordem oraz ciekawą zabudową skupioną w rejonie rynku, w Kongsberg warto odwiedzić Muzeum Górnictwa oraz Muzeum Narciarstwa. Natomiast miasto Fredrikstad ma charakter twierdzy, słynne z potężnego mostu oraz starej zabudowy. 3. Nordkapp i Spitsbergen Dla tych, którzy lubią przygodę ciekawą opcją jest podróż na Przylądek Północny / Nordkapp - skalisty przylądek położony w gminie Nordkapp na wyspie Magerøya, ze stałym lądem łączy go podmorski tunel. Nordkapp nie jest jednak najdalej wysuniętym na północ punktem Europy (jest nim mniej znany przylądek Knivskjellodden), a swą sławę zawdzięcza charakterystycznemu stromemu zboczu oraz, że właśnie tutaj, swój bieg kończy międzynarodowa trasa numer E69. ( Ekstremalna przygoda to także podróż na Spitsbergen – największą wyspę Norwegii położoną w archipelagu Svalbard na Morzu Arktycznym. 4. Warto też zajrzeć do Bergen znajdującego się w południowej części kraju. Bergen, drugie pod względem wielkości miasto w Norwegii posiada piękną zabudowę starego miasta, tutaj znajdują się także unikalne muzea, jak: Muzeum Hanzeatyckie czy Muzeum Morskie. Miasto zwane Bramą do fiordów wpisane jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO, szczyci się krajobrazem gdzie góry spotykają się z będziemy wędrować przez historię lokalnego społeczeństwa, po czym kontynuować zwiedzanie najpiękniejszych fiordów Norwegii. Poza tym ciekawą atrakcją będzie wycieczka koleją linowo-terenową Fløibanen, która łączy Bergen ze szczytem góry Fløyen 5. Atlantic Ocean Road (Atlanterhavsveien) - droga o długości 8 kilometrów pomiędzy miejscowościami Vevang, a Karvag, leży na styku Oceanu Atlantyckiego i Morza Norweskiego. Trasa wyróżnia się ostrymi zakrętami, licznymi wzniesieniami i spadkami, a wszystko łączy 8 mostów pomiędzy wysepkami na wodach zatoki Hustadvika. To jedna z najbardziej malowniczych dróg na świecie, trasa została oznaczona jako oficjalny narodowy szlak turystyczny w Norwegii. Jadąc z półwyspu Romsdal na wyspę Averøya przejedziemy przez szczególnie charakterystyczny Most Storseisundet zbudowany w formie artystycznego łuku. Ze względu na oryginalny kształt nazywany jest także pijanym mostem, ma 260 metrów długości oraz 23 wysokości. Na trasie wyznaczone są cztery miejsca przeznaczone na postój, gdzie możemy wysiąść z samochodu, odpocząć, podziwiać wspaniały krajobraz i oddychać słonym czystym powietrzem. Na okolicznych wyspach powstały liczne miejsca turystyczne, w tym restauracje, ośrodki wędkarskie i ośrodki nurkowania. W czasie spokojnej pogody będziemy obserwować życie ptactwa, fok, a mając szczęście możemy dostrzec nawet wieloryba. W tym rejonie nierzadko możemy napotkać na sztormową aurę, wówczas należy zachować szczególną ostrożność, przy takiej pogodzie przez niżej położone części trasy przelewają się morskie fale. Jednak podróż nawet podczas burzliwej aury z pewnością dostarczy wielu niezapomnianych przeżyć i emocji. Co warto zobaczyć poza pięknymi widokami w okolicy Drogi Atlantyckiej: jadąc od strony miasta Kristiansund dodatkową atrakcją będzie przejazd tunelem pod Atlantykiem, podróż trwa ok. 30 minut. stary drewniany kościół z 1300 roku oraz skansen w miejscowości Kvernes jaskinię Bremsnes położoną na zboczu góry Bremsneshatten lubiących wędkować zachęcamy do przepłynięcia statkiem na wyspę Håholmen, gdzie organizowane są wycieczki dla wędkarzy 6. Znacznie bardziej znane są jednak drogi pełne serpentyn i ostrych zakrętów. To np. słynna Droga Orłów oraz konkurująca z nią Droga Trolli. 7. Miłośnikom pięknych widoków i mocnych wrażeń z pewnością przypadną do gustu norweskie klify jak Preikestolen czyli Ambona, które to górują nad całą okolicą ponad 600 metrów nad powierzchnią wody. Preikestolen pomimo przerażającej wysokości nie posiada żadnych barierek, ani zabezpieczeń przed upadkiem z wysokości, lecz pomimo to nie odnotowano w tym miejscu żadnego wypadku. 8. Dla osób, które wolą podziwiać piękne widoki z innej perspektywy, atrakcyjna okaże się podróż kolejką Flam, która to dzielnie sunie wzdłuż wodospadów, pomiędzy stromymi górami by zakończyć swoją trasę przy jednym z najbardziej spektakularnych fjordów Norweskich - Aurlandsfjordzie. 9. Warto odwiedzić również Trondheim (wcześniej nazywane Kaupangen, Nidaros i Trondhjem). To trzecie co do wielkości miasto w Norwegii, około 1000 lat temu była pierwszą stolicą kraju, a zatem to najlepsza lokalizacja do odkrywania średniowiecznej Norwegii. Choć Trondheim jest starożytnym miastem, ma nowoczesną duszę, a także nowoczesną architekturę. Tutaj szczególnie polecamy zwiedzić gotycką Katedrę Nidaros z 1152 roku i muzeum muzyczne Ringve Museum. Będąc w Trondheim warto wybrać się także na Wyspę Mnichów, gdzie w znajduje się klasztor benedyktyński z XI wieku również Varanger – miejscowość położona na półwyspie o tej samej nazwie. Tu nadal można spotkać Kvenów - ludność pochodzenia fińskiego mająca swą własną tradycję i odrębną kulturę. Tematy:atrakcje turystyczne Skandynawiiatrakcje turystyczne w NorwegiiNorwegiaOsloTop 10
. 270 117 260 346 292 160 354 134
co warto zobaczyć w bergen