von Mieczysław Fogg Kiedy Będziesz Zakochany Songtext Der Songtext "Kiedy Będziesz Zakochany" von "Mieczysław Fogg" darf aufgrund von lizenzrechtlichen Gründen nicht angezeigt werden.

Russia is waging a disgraceful war on Ukraine. Stand With Ukraine! Artist: Mieczysław Fogg •Also performed by: Jerzy Połomski Translations: Arabic, English Polish Polish Ostatnia niedziela ✕ Teraz nie pora szukać wymówek; fakt, że skończyło się. Dziś przyszedł drugi, bogatszy i lepszy ode mnie i wraz z Tobą skradł szczęście me. Jedną mam prośbę, może ostatnią, pierwszą od wielu lat: daj mi tę jedną niedzielę, ostatnią niedzielę, a potem niech wali się świat. To ostatnia niedziela dzisiaj się rozstaniemy, dzisiaj się rozejdziemy na wieczny czas. To ostatnia niedziela, więc nie żałuj jej dla mnie, spojrzyj czule dziś na mnie ostatni raz. Będziesz jeszcze dość tych niedziel miała, a co ze mną będzie - któż to wie... To ostatnia niedziela, moje sny wymarzone, szczęście tak upragnione skończyło się. ✕Last edited by Enjovher on Thu, 25/02/2021 - 02:01 Copyright: Writer(s): בורשטין מיכאל, Petersburski,jerzy, Friedwald,zenon LudwikLyrics powered by by Add new translation Add new request Translations of "Ostatnia niedziela" Collections with "Ostatnia niedziela" Music Tales Read about music throughout history

Ta ostatnia niedziela CD (Mieczysław Fogg). ⇨ Zobacz i zamów z dostawą już od 9,99 zł Niskie ceny, kliknij i sprawdź >
Mieczysław Fogg w 1961 r. związał się z młodszą o 15 lat pracownica szczecińskiej Estrady, która organizowała jego koncerty Jego związek z Zofią Szynagiel był trwały, jednak ożenił się z nią dopiero w 1986 r., trzy lata po śmierci pierwszej żony, Ireny Autor słynnych szlagierów przez lata prowadził podwójne życie: dwa tygodnie spędzając w Warszawie z żoną i dwa kolejne w Szczecinie u Zofii Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu Mieczysław Fogg, a właściwie Fogiel, urodził się 30 maja 1901 r. w Warszawie, a na scenie występował do 86. roku życia — rzecz bez precedensu w dziejach polskiej estrady. W repertuarze miał blisko 2 tys. piosenek, w tym tak popularne jak "Tango milonga", "Piosenka o mojej Warszawie", "Bo to się zawsze tak zaczyna", "Mały biały domek" czy "Pierwszy siwy włos". W 1925 r. ożenił się z Ireną Jakubowską, z którą był związany aż do jej śmierci w 1983 r. Wówczas ożenił się ze swoją wieloletnią kochanką, Zofią Szynagiel, z którą od lat 60. miał drugi dom w Szczecinie. Mieczysław Fogg — podwójne życie artysty Mieczysław Fogg sławę zdobył jeszcze przed wojną. Pod koniec lat 20. zaczął występować w słynnym Chórze Dana na scenie warszawskiego teatrzyku Qui Pro Quo. W 1938 r. rozpoczął pełną sukcesów karierę solową – występował z własnymi recitalami oraz w programach kabaretowych z Mirą Zimińską i pianistą Tadeuszem Sygietyńskim. Był pierwszym polskim artystą estradowym, którego występ nadał w październiku 1938 r. działająca jeszcze eksperymentalnie Telewizja Polska. Mistrz sentymentalnej piosenki był niezmiennie popularny również po wojnie. W 1958 r. zwyciężył w plebiscycie Polskiego Radia na najpopularniejszego piosenkarza roku. Znany z warsztatowej perfekcji i elegancji wykonywanych utworów artysta cieszył się powszechnym uznaniem i szacunkiem. Wpływ miała na to także jego piękna karta z czasów wojny — Mieczysław Fogg walczył w Powstaniu Warszawskim, a za pomoc udzielaną w czasie okupacji żydowskim kolegom otrzymał pod koniec życia zaszczytny tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Szarmancki, przystojny i obdarzony pięknym głosem artysta zawsze był otaczany atencją kobiet. Jednak jego romans z o 15 lat młodszą od Fogga Zofią Szynagiel, pracownicą szczecińskiej Estrady był przez dekady skrywaną tajemnicą. Fogg zakochał się w młodszej kobiecie, ale nie potrafił porzucić żony. Przez lata prowadził więc podwójne życie: dwa tygodnie spędzając w Warszawie i dwa kolejne w Szczecinie. Mieczysław Fogg w 1971 r. Mieczysław Fogg w Szczecinie Mieczysław Fogg był głęboko związany z Warszawą przez całe swoje życie. Kiedy śpiewał "Piosenkę o mojej Warszawie" to płynęła wprost z jego serca. Jednak od 1961 r. połowę czasu spędzał w Szczecinie, mieście na tzw. ziemiach odzyskanych. Powodem było uczucie, jakie wybuchło między 60-letnim już wówczas piosenkarzem a młodą i piękną pracownicą szczecińskiej Estrady, która organizowała jego koncerty. W Szczecinie mieszkał również brat stryjeczny Fogga — aktor Aleksander Fogiel, znany szerokiej publiczności z roli Maćka z Bogdańca w "Krzyżakach", jeden z założycieli słynnego teatru Pleciuga w Szczecinie. "Mieciu był przesympatyczny, potrafił godzinami opowiadać o powstaniu, o śpiewaniu, koncertach, no i był zakochany w sobie jak każdy artysta. W domu nie robił kompletnie nic, natomiast był zawsze przygotowany perfekcyjnie do koncertu: smoking, krawat, muszka, buty na prawidłach, lakierki, niezniszczalne prawie, bo były dobrego gatunku i w takich specjalnych pochewkach. Wszystko było poukładane, zawsze czekała na niego gotowa »walizka występowa«. Bardzo szanował publiczność, starał się nie nawalać. Jeszcze parę miesięcy przed śmiercią dał koncert" — wspominała Anna Janiszewska, córka Zofii. Mieczysław Fogg ostatecznie ożenił się z Zofią, ale dopiero w 1986 r., trzy lata po śmierci pierwszej żony, Ireny. Para zamieszkała wówczas wspólnie w Warszawie, a ich związek zakończyła dopiero śmierć artysty w 1990 r. Zofia zmarła w Szwecji w 2007 r.
A ja za niego ja pechowiec w ucho muszę brać. Fredzia trapi jedna troska, to że jest dziobaty. Ja mam gorszą karę boską bo jestem żonaty. Fredzio za to żyje sobie, ma spokojną głowę. Ja mam w domu piekło kobiet żonę i teściowę. Żonka stara a mimo to ciągle jakoś pieści się „Mężuś” „Dzidziuś” „Guguś
Już jako sześciolatek wiedział, że całe życie będzie śpiewał. Nie przeszkodził mu w tym nawet ojciec, który chciał, by syn został kolejarzem – mówi Michał Fogg, prawnuk słynnego piosenkarza Mieczysława Fogga. – Pradziadek śpiewał też, gdy był ograniczony popyt na tego typu kulturę, bo przecież on sam był symbolem dekadenckiej Polski lat 20. i 30. Kłody często były rzucane pod jego nogi, a on gładko po nich przechodził, konsekwentnie i wytrwale robiąc to, do czego został Fogg, a właściwie Mieczysław Fogiel, był nestorem polskiej piosenki, gwiazdą wielu pokoleń. Urodził się w 1901 roku, zaś jego muzyczna kariera rozpoczęła się w latach 20. XX wieku. Na profesjonalnej scenie zadebiutował występując w Chórze Dana w przedwojennym kabarecie „Qui Pro Quo” i od tamtej pory śpiewał nieprzerwanie przez 60 lat!– Nagrywał płyty, koncertował, występował w filmach, prowadził własną kawiarnię artystyczną „Cafe Fogg”, kierował wytwórnią płyt gramofonowych Fogg Record. Jako pierwszy polski artysta wystąpił przed wojną w telewizji! – wylicza Michał także w czasie II wojny światowej. Mieszkańców Warszawy starał się podnosić na duchu, zaś za pomoc udzielaną żydowskim kolegom otrzymał od Instytutu Jad Waszem w Jerozolimie tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. W konspiracji miał pseudonim „Ptaszek”. Za udział w Powstaniu Warszawskim otrzymał Złoty Krzyż Fogg wylansował wiele niezapomnianych szlagierów, „To ostatnia niedziela” i „Tango milonga”. Nagrał blisko 2 tysiące utworów i wystąpił na 16 tysiącach o niebywałej klasieMichał Fogg o pradziadku mówi: „chodząca skromność”. – Z takim samym zaangażowaniem rozmawiał ze stróżem kamienicy co z ministrem. Szacunek do drugiej osoby, do publiczności były w jego życiu niezwykle istotne – podkreśla. – Po wojnie, jak jeździł po naszym zrujnowanym kraju z koncertami, występował w skleconych na szybko, drewnianych wiatach. Kiedy temperatura spadała poniżej zera stopni, pozwalał swojemu zespołowi występować w paltach, czapkach i szalikach, ale sam śpiewał ubrany tylko i wyłącznie we fraku, ze względu na szacunek do wspomina Michał Fogg, do dziadka można było przyjść nawet o godz. 8 rano, a zawsze otwierał on drzwi w nienagannie wyprasowanej i wykrochmalonej koszuli, z muszką albo krawatem, w spodniach od garnituru, tylko nie miał jeszcze na sobie marynarki, a podomkę.– Myślę, że o jego klasie i skromności świadczy też to, że do końca swojego życia mieszkał w dwupokojowym mieszkanku na warszawskim MDM-ie – dodaje Fogg przynajmniej raz w tygodniu odwiedzał Lubiłem te spotkania – podkreśla. – Na scenie i plakatach był słynny Mieczysław Fogg, a w domu mówiliśmy na niego dziadek Miecio. Dziadek często mawiał „jeden artysta w rodzinie wystarczy”, więc nigdy nie nakłaniał mnie do śpiewania. Jednak jego jedyny syn, Andrzej, miał słuch rodzina często spotykała się na działce. – To była nasza rodzinna enklawa: pradziadek, dziadkowie, znajomi i działkowicze, którzy mieszkali obok – wspomina Michał. - Pradziadek przy stole nigdy nie opowiadał o swojej pracy. A przecież byłoby co wspominać, chociażby to, jak w czasie 63 dni Powstania Warszawskiego dał aż 104 koncerty w kanałach, szpitalach i na barykadach. To była jego przeszłość, a na działce żyliśmy sprawami rodzinnymi, codziennymi, Fogg nigdy nie śpiewał w domu, bo śpiewanie to była jego praca, a on oddzielał ją od spraw rodzinnych grubą kreską.– Nikomu z nas nawet nie przyszłoby do głowy poprosić, by zaśpiewał kolędę czy „Sto lat” – uśmiecha się prawnuk. – Nie było nawet podśpiewywania przy goleniu. Śpiewał za to w samochodzie, ale tylko kiedy jeździł Fogg od najmłodszych lat chodził z rodziną na występy dziadka Miecia. I wtedy wręczał mu kwiaty. Był też na ostatnim koncercie Mieczysława Fogga, we wrześniu 1986 roku w Warszawie.– Zaśpiewał wówczas tylko trzy utwory, stał już o lasce, więc pomagałem mu zejść ze sceny – wspomina. – Pamiętam, że były tam trzy niewielkie schodki, ale on już potrzebował pomocy. Trzy miesiące wcześniej Mieczysław Fogg wystąpił w Opolu – to było jego pożegnanie z estradą. Otrzymał wówczas Grand Prix za całokształt osiągnięć – za 60 lat bycia na cztery lata później, 3 września 1990 r., Mieczysław Fogg zmarł.– Po 60 latach śpiewania miał tylko cztery lata emerytury, malutko – kwituje prawnuk. – Pradziadek wielokrotnie, już od lat 60-tych, słyszał pytanie: „Panie Mieczysławie, a ile Pan będzie jeszcze śpiewał?” I zawsze odpowiadał na nie z uśmiechem i elegancją: „Śpiewał będę tak długo, jak długo Państwo będą chcieli mnie słuchać”. Więc można powiedzieć, że śpiewa cały czas, bo są ludzie którzy nadal chcą go pokoleniaMichał Fogg wspomina, że prababcia zawsze zbierała różne pamiątki dotyczące twórczości i kariery Mieczysława.– Najstarsze pochodzą z 1927 roku, kiedy to Mieczysław Fogg występował w repertuarze operowym. Są to zdjęcia, prasowe wycinki, plakaty – opowiada prawnuk. - W naszej rodzinie od wielu pokoleń słowo „tradycja” miało ogromne znaczenie i dużą wagę przywiązywano do pamięci o przodkach. Po śmierci pradziadka, a miałem wówczas 15 lat, gromadzeniem pamiątek zajmował się też mój ojciec, ale traktował to jako pasję. Ja zaś od 19 lat współtworzę Ogólnopolski Festiwal Piosenki Retro im. Mieczysława Fogga, który ma na celu propagowanie i promocję kultury okresu dwudziestolecia międzywojennego – mówi Michał Fogg. I dodaje: - Dziadek stał się symbolem początków polskiej muzyki popularnej, rozrywkowej lat 20. i 30. Symbolem i jednocześnie pomostem, który łączy pokolenia. Pradziadek nie żyje już od 32 lat, a jego piosenki są ponadczasowe. Są to rewelacyjne kompozycje np. „Rebeka”, czy „Serce matki” wybitnych kompozytorów (jak chociażby pochodzącego z Białegostoku Zygmunta Białostockiego), a teksty – genialnych autorów, poetów np. Tuwima. Z jego głosem nieodmiennie kojarzą się takie szlagiery jak: „Piosenka o mojej Warszawie”, „Mały biały domek”, czy „Jesienne róże”.Michał Fogg na co dzień pracuje w radiu, więc siłą rzeczy te utwory Mieczysława Fogga gdzieś się w jego życiu przewijają.– Ale chyba każdy sam musi odkryć dlaczego te piosenki są ponadczasowe – mówi Michał. – To że słuchamy ich już bez mała sto lat, o czymś PolakówW piątek, 22 kwietnia, w Operze i Filharmonii Podlaskiej zostanie otwarta wystawa „Mieczysław Fogg – pieśniarz Polaków”. Zaprezentowana na niej zostaną rodzinne pamiątki artysty.– To wycinek ogromu pamiątek, które posiadam jako kustosz schedy po pradziadku – mówi Michał Fogg. – Wystawie towarzyszyć będą występy artystów, którzy swoim śpiewem dopełnią moją opowieść o Mieczysławie Foggu. Na ekspozycji znajdują się unikatowe, niepokazywane wcześniej szerszej publiczności eksponaty, fotografie z występów Mieczysława Fogga. Zobaczymy też jego odznaki, nagrody, słynną mapę, na której zaznaczał swoje podróże oraz pamiątki z tychże podróży, ale też: frak estradowy, kombinezon powstańczy oraz kroniki prowadzone przez jego pierwszą żonę Irenę Fogg. Można też będzie podziwiać historyczne pianino, które – jako jedyna rzecz z mieszkania pradziadka – przetrwało Powstanie Warszawskie. Nie spłonęło i swoi ciężarem odstraszyło szabrowników. Warto też zwrócić uwagę na piękne meble z Księstwa Warszawskiego, które były własnością dziadka, oraz płyty i plakaty z jego „Mieczysław Fogg – pieśniarz Polaków” zostanie otwarta 22 kwietnia w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Ekspozycję uzupełnią wspomnienia Mieczysława Fogga oraz archiwalne nagrania Telewizji Polskiej. Wystawa będzie dostępna dla publiczności do końca września 2022 r. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Mieczysław Fogg tekst Listonosz: Każdemu to może się zdarzyć / Szczególnie, gdy wiosna i bzy / Że pozna d Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية 日本語

Tekst piosenki: To ostatnia niedziela Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Teraz nie pora szukać wymówek Fakt, że skończyło się Dziś przyszedł inny bogatszy I lepszy ode mnie I wraz z tobą skradł szczęście me Jedną mam prośbę, może ostatnią Pierwszą od wielu lat Daj mi tę jedną niedzielę, Ostatnią niedzielę, A potem niech wali się świat To ostatnia niedziela, Dzisiaj się rozstaniemy Dzisiaj się rozejdziemy Na wieczny czas To ostatnia niedziela, Więc nie żałuj jej dla mnie Spojrzyj czule dziś na mnie, Ostatni raz Będziesz jeszcze dość tych niedziel miała A, co ze mną będzie któż to wie? To ostatnia niedziela Moje sny wymarzone, Szczęście tak upragnione Skończyło się Pytasz, co zrobię i dokąd pójdę, Dokąd mam iść ja wiem I dla mnie jedno jest wyjście, Ja nie znam innego, Tym wyjściem jest, no mniejsza z tem Jedno jest ważne Masz być szczęśliwa O mnie już nie troszcz się Lecz zanim wszystko się skończy, Nim los nas rozłączy, Te jedną niedzielę daj mi To ostatnia niedziela, Dzisiaj się rozstaniemy Dzisiaj się rozejdziemy Na wieczny czas To ostatnia niedziela, Więc nie żałuj jej dla mnie Spojrzyj czule dziś na mnie, Ostatni raz Będziesz jeszcze dość tych niedziel miała, A, co ze mną będzie któż to wie? To ostatnia niedziela Moje sny wymarzone, Szczęście tak upragnione, Skończyło się Now is not the time to look for excusesThe fact that I ended upToday came another richerAnd better than meAnd with you stole my happinessI have one request, can lastThe first of many yearsGive me this one Sunday,Last Sunday,And then let the world collapsesThis last Sunday,Today we partToday, we are absentThe eternal timeThis last Sunday,So I do not regret it for meLook at me fondly today,The last timeYou will have had enough of these SundaysAnd what will become of me who knows?This is the last SundayMy dream dreams,Fortunately, this firstI ended upYou ask what to do and where to go,Where do I go I knowAnd for me, one is the output,I do not know any other,This option is, well, less of temOne thing is importantYou have to be happyAbout me no longer take careBut before all this is over,It hangs the fate of us,These give me one SundayThis last Sunday,Today we partToday, we are absentThe eternal timeThis last Sunday,So I do not regret it for meLook at me fondly today,The last timeYou will have had enough of these Sundays,And what will become of me who knows?This is the last SundayMy dream dreams,Fortunately, this first,I ended up Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Znany szlagier z lat 30 wykonywany przez wielu różnych artystów. Jednym z najpopularniejszych wykonań jest wersja Mieczysława Fogga. Słowa: Muzyka: J. Petersburski Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Mieczysław Fogg (24) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 0 komentarzy Brak komentarzy

Universe - Wołanie przez ciszę. Nightwish - Sleeping Sun. Groove Coverage - The End. Wiedźmin 3 - Piosenka o Panu Lusterko. Serj Tankian - Saving Us. proste-tabulatury.pl. Proste tabulatury na gitarę. Z nami satysfakcja z gry na gitarze - gwarantowana. Tekst piosenki: Teraz nie pora szukać wymówek fakt, że skończyło się, dziś przyszedł drugi , bogatszy i lepszy ode mnie i wraz z Tobą skradł szczęście me. Jedną mam prośbę, może ostatnią pierwszą od wielu lat, daj mi tę jedną niedzielę, ostatnia niedzielę, a potem niech wali się świat. To ostatnia niedziela dzisiaj się rozstaniemy, dzisiaj się rozejdziemy na wieczny czas. To ostatnia niedziela, więc nie żałuj jej dla mnie, spojrzyj czule dziś na mnie ostatni raz. Będziesz jeszcze dość tych niedziel miała, a co ze mną będzie - któż to wie... To ostatnia niedziela, moje sny wymarzone, szczęście tak upragnione skończyło się. Pytasz co zrobię i dokąd pójdę, dokąd mam iść, ja wiem... dziś dla mnie jedno jest wyjście, ja nie znam innego, tym wyjściem jest, no, mniejsza z tem. Jedno jest ważne - masz być szczęśliwa o mnie już nie troszcz się, lecz zanim wszystko się skończy, nim los nas rozłączy, tę jedną niedzielę daj mi. To ostatnia niedziela dzisiaj się rozstaniemy, dzisiaj się rozejdziemy na wieczny czas. To ostatnia niedziela, więc nie żałuj jej dla mnie, spojrzyj czule dziś na mnie ostatni raz. Będziesz jeszcze dość tych niedziel miała, a co ze mną będzie - któż to wie... To ostatnia niedziela, moje sny wymarzone, szczęście tak upragnione skończyło się. Tłumaczenie: Now is not the time for excuses the fact is, it's over, today another came, richer and better than I and along with you stole my happiness. I have but one request, perhaps the last, the first in many days, give me this one Sunday, the last Sunday, then the world may end. This is the last Sunday, today we will part ways, today we will separate, for all times. This is the last Sunday, so spare it for me, look tenderly at me for the last time. You shall have enough of such Sundays, and what will become of me, who knows... This is the last Sunday, the dreams I've dreamt, the happiness so yearned for has ended. You ask what I'll do and where I'll go, where shall I go, I know.... There is but one solution for me I know no other, and that solutions is, never mind. What's important - you must be happy, do not concern yourself with me, but before all ends, until fates separate us, this one Sunday give to me. This is the last Sunday, today we will part ways, today we will separate, for all times. This is the last Sunday, so spare it for me, look tenderly at me for the last time. You shall have enough of such Sundays, and what will become of me, who knows... This is the last Sunday, the dreams I've dreamt, the happiness so yearned for has ended . 397 489 321 177 504 18 665 685

mieczysław fogg ostatnia niedziela tekst